poniedziałek, 27 lipca 2015

KRAKÓW









Tyle chciałabym Ci powiedzieć, ale nie bardzo wiem, od czego zacząć. Może od tego, że Cię kocham? Albo, że dni, które spędziłam z Tobą, były najszczęśliwszymi dniami w moim życiu? Lub że w tym krótkim czasie, od kiedy Cię poznałam, doszłam do przekonania, że jesteśmy jak te dwie połówki jabłka, stworzeni po to, aby być razem?













 Ale nauczyłem się, że można żyć dalej, bez 
względu na to, jak niemożliwe się to wydaje, i że ból…łagodnieje. Nie mija całkowicie, lecz po pewnym czasie nie jest już taki dojmujący










Ból, śmiech, wdech i wydech.

A drogę, którą idę, znaczą pióra naszych skrzydeł.